Mochi - 2018-06-18 00:00:12

12 - 38,5 kg - 151 cm
Odchudzam się od 3 miesięcy, choć pierwszą próbę z ED miałam około rok temu.
Wiem, że jestem młoda i „ach, te dzieci”, ale może mnie przyjmiecie. Jestem pro-aną, nie w trybie bulimicznym z powodów braku dostępu do leków przeczyszczających i umiejętności wymiotowania.
Forum znalazłam przypadkiem i mimo że odchudzam się już od jakiegoś czasu, to stwierdziłam, że dołączę, zostanę na dłużej. Dlaczego chcę dołączyć? Mam co prawda konto na instagramie, ale ta strona wygląda na sensowną i zachęca do dołączenia się. Nie mam zdiagnozowanych zaburzeń odżywiania, nigdy nie miałam nadwagi, ale naprawdę siebie nienawidzę i patrzenie w lustro jest cierpieniem. Wiem, że anoreksja wyniszcza, wiem jakie są tego skutki, ale chcę się tego podjąć, chcę się czuć piękna i doceniana, chcę widzieć jak najmniejszą liczbę na wadze, choć może nigdy nie będę z siebie zadowolona i do końca życia będę gonić za 33 kg, potem 30 kg,25 kg i tak dalej i tak dalej.
Moja nazwa wzięła się od japońskiego słodycza, który jest bardzo puchaty i rozciągliwy (nie do końca wiem, jak to opisać), nazywano też tak kiedyś Jimina z BTS, a później jadł jeden posiłek na dziesięć dni (też chcę tego spróbować).
Mam nadzieję, że pomimo mojego wieku, który zawsze jest jakąś tam przeszkodą, przyjmiecie i zaakceptujecie mnie. Nie robię tego dla beki czy czego tam jeszcze, biorę to na poważnie i wiem czego się podejmuję, starając się o zaburzenia odżywiania.

intouchable - 2018-06-28 23:54:12

.Cześć Mochi,
jestem In :

25 lat - x kg - x cm
Odchudzam się od około 13 lat (zaczęłam w wieku podobnym do Twojego), a "próby z ED" mam codziennie.
Wiem, że w Twoim mniemaniu mogę być starą prukwą, ale cóż.. Jestem "pro-aną" (byłą anorektyczką), obecnie w "trybie bulimicznym", tzn. rzygam i sram dzień w dzień, jedzeniem i własnymi wnętrznościami. Śmierdzę rzygami, tabletkami, toaletą i gównem. Mam dostęp do leków przeczyszczających i do umiejętności wymiotowania.
Forum znalazłam przypadkiem 5 lat temu. Konto na instagramie mam od miesiąca. Mam zdiagnozowane zaburzenia odżywiania. Miewam nadwagę i niedowagę. Miewam w domu lustra i nie. Zazwyczaj moja twarz jest napuchnięta, a brzuch nadęty pomimo głodówek.
Wiem, że zaburzenia odżywiania wyniszczają (mam rozpuszczone szkliwo, ubytki w kościach, klika zębów mniej, zaburzony metabolizm, problemy z cerą, paznokciami, wzrokiem i z głową; mój organizm wchłania każdą kilokalorię, której mu do tej pory żałowałam. Chcę czuć się piękna i doceniana. Chcę być znów chuda. Ale wiesz co? to niemożliwe.

Zaburzenia odżywiania traktuję poważnie i wiem czego się podejmuję, walcząc z nimi każdego dnia - każdą odwodnioną, przyschniętą, śmierdzącą cząstką siebie.

Jestem tutaj, ale obecnie nie jestem chuda. Mam nadwagę.
Jestem tutaj, ale ciągle umieram.
Pomyśl Mochi,
cześć Mochi
pa Mochi

Noir - 2018-09-17 22:26:33

co tu się odpierdziela